NAJSZCZĘŚLIWSZY DZIEŃ
Repertuar spektaklu
o spektaklu
Jest 13 czerwca 1965 roku. Najszczęśliwszy dzień w życiu młodej Elżbiety Czyżewskiej. Aktorka siedzi na masce błękitnego samochodu i macha do zgromadzonych na stadionie tłumów, które wiwatują na jej cześć. Jeszcze nie wie, że wiosną 1968 roku wyjedzie z Polski, a życie jakie znała dotąd całkowicie się zmieni. Elżbieta Czyżewska, mogłaby z powodzeniem obdzielić swoją biografią kilka osób. Jej życie przypomina bajkę o Kopciuszku, który dorastając w biedzie szturmem podbija świat. My, dorośli, kochamy takie bajki, prawda? Ale co z tego, skoro Czyżewska nie chce opowiadać o sobie! Nawet po śmierci, nie wydaje się zadowolona z faktu, że ktoś zamierza zrobić o niej spektakl. Zgodzi się więc na niego, ale pod pewnym warunkiem. Ach, ta Elżbieta, ten nasz dziki kwiat, jak jej nie kochać? To nie będzie zwykły spektakl biograficzny. To będzie raczej teatralna karuzela! Recital, monodram, bajka, one woman show – w jednym. Albo, jeśli ktoś woli – literacka fantazja oparta na kilku przedmiotach i faktach, uniwersalna opowieść o losie. A może nawet… prezent dla samej Elżbiety? Dość, że poznacie tajemnicę walizki, którą pewnego dnia musiała spakować na zawsze …. Ale poza tym nic nie jest oczywiste, jeśli chodzi o Elżbietę Czyżewską.
• W spektaklu będzie można usłyszeć m.in. piosenki z lat 60’ wykonywane przez Elżbietę Czyżewską w programach telewizyjnych, oraz fragment scenariusza Andrzeja Wajdy z filmu „Wszystko na sprzedaż” z 1967 roku.
Aktorce na scenie towarzyszy zespół muzyczny.
OD AUTORKI
Ten spektakl powstał z inicjatywy Barbary Garstki, która do Elżbiety Czyżewskiej ma stosunek szczególny, wręcz osobisty.
Z chęcią zgodziłam się na tę współpracę, nie wiedząc do końca na co się piszę… Musiałam przejrzeć setki materiałów na jej temat: książek, wywiadów, filmów. Spędziłam mnóstwo czasu w archiwach. Nie było łatwo, bo kiedy wnika się w życie kogoś tak ciekawego i złożonego, okazuje się, że to studnia bez dna. Jak coś takiego ogarnąć i zmieścić w kilkudziesięciominutowym spektaklu z piosenkami? Do tego podskórnie czułam, że Czyżewska nie chce by o niej opowiadać. Próbowałam zrozumieć ten opór, niemal czułam jej złość. Długo spierałam się z Czyżewską nad kartką papieru. Aż wreszcie zrozumiałam i… chyba doszłyśmy do porozumienia. Postanowiłam pozwolić jej po prostu robić w mojej sztuce to, co zawsze chciała robić najbardziej. Grać.
Magdalena Małecka-Wippich
W przygotowaniu